środa, 12 sierpnia 2015

Od Anze

-Ty chyba nie rozumiesz jak bardzo to jest ważne! - wybuchła Anze - Zostaw to, bo to nasza szansa na ucieczkę - wysyczała
-Szansa - prychnęła - niby jaka???
- To - wskazała na gnijącą rękę - Może nas doprowadzić do wyjścia, ale już zniszczyłaś część dowodów - zacisnęła małe piąstki

Ktoś? Chwilowy brak weny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz